piątek, 2 sierpnia 2013

Summertime sadness

Siedzę i czytam opowiadania. Opowiadania tych wszystkich świetnych internetowych autorek, którym nie dorastam nawet do pięt.
Słucham muzyki. Maroon 5.
Przeglądam wiadomości sportowe. Przypominam sobie, że Igła nie został powołany na ME. Że Villa został sprzedany do Atletico za jakąś śmiesznie małą cenę. Że Ramos przefarbował się na kolor, którego na jego głowie nie chciałabym więcej widzieć. Nie jest Zajcewem i nie wygląda dobrze. Koniec kropka.
Dziś zawody LGP w Wiśle i mnie tam nie będzie.
Dopada mnie chandra gigant.
Świat jest choleryczny, faceci są beznadziejni.
Po raz kolejny ledwo wciskam się w spodnie, które jeszcze miesiąc temu były dobre. Taa... Zbiegły się w praniu.
Na przyszłość brak perspektyw. Jedno marzenie wyklucza drugie.

Jak to miło jest mieć siedemnaście lat, kiedy to cały świat jest u twych stóp, czyż nie?








2 komentarze:

  1. "Siedzę i czytam opowiadania. Opowiadania tych wszystkich świetnych internetowych autorek, którym nie dorastam nawet do pięt."
    Udowodnij i napisz jakieś opowiadanie. Chcę je przeczytać i sprawdzić, czy rzeczywiście nie dorastasz im do pięt! :)
    + Maroon 5 zawsze spoko :) A wątku o Villi nawet nie skomentuję, bo mnie to do tej pory śmieszy :)
    PS: Jeśli masz ochotę, zapraszam na nowy rozdział do mnie: http://estar-9-contigo.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę, nie pisz mi tutaj takich rzeczy, że czytasz opowiadania świetnych autorek, którym nie dorastasz do pięt, bo to zwyczajna nieprawda.
    Piszesz świetnie i wszystkie o tym wiemy^^
    Maroon 5 jest jak najbardziej i zawsze na miejscu ;))

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń