Tak, to jest właśnie to, czego właściwie można było się spodziewać - zawieszam moją działalność blogową. Powód jest prosty - w tym roku piszę maturkę i nauczyciele bardzo się starają szczelnie zapełniać mi mój czas wolny. Świetnie im to wychodzi. Dlatego nie mam szans na regularne pisanie czy czytanie Waszych dzieł. A wydaje mi się, że dodawanie rozdziału raz na - powiedzmy - trzy miesiące nie ma zwyczajnie sensu.
Także rozstaję się z Wami do - najprawdopodobniej - wakacji. Choć nie mam stuprocentowej pewności, że po tak długim czasie będę w ogóle w stanie wrócić do pisania i do jakiegokolwiek poziomu, więc nic nie obiecuję.
Rozstaję się z Wami bardzo słabym akcentem i zdaję sobie z tego sprawę, bo zakończenie Ewy i Koena to jest po prostu śmiech na sali. Natomiast zostaje mi jeszcze Sergi i Belen, których historia nie może być aż tak słodka do porzygu i mam wobec nich pewne plany, oraz przede wszystkim Marzenka, co do której pomysły mam zawsze i szkoda mi ją tak zostawiać na pastwę tych wszystkich facetów.
Także no. Mam nadzieję, że jeśli uda mi się wrócić, przyjmiecie mnie z powrotem.
Buziaki :**